Mediolański szyk

0
348

Mediolański szyk

Życiowa dewiza królująca w Mediolanie to “F are una belia figura”, czyli “zadawać szyku”. Mimowolnie przyjmują ją także przybysze odwiedzający stolicę Lombardii, jednej z najbogatszych prowincji Włoch. Mieszkańcy Mediolanu cenią szlachetną elegancję -wszystko, co drogie, ale nie rażące.

Największym pasażem handlowym w mieście mody jest Galeria Wiktora Emanuela II, wiodąca wzdłuż imponujących średniowiecznych i renesansowych kamienic ku katedrze. Ramię w ramię biznesmeni i turyści przemierzają mozaikową płytę słynnego deptaku, ciesząc oczy kolorowymi stoiskami ulicznych sprzedawców i błądząc spojrzeniem po fasadzie katedry należącej do najpiękniejszych w Europie. Prace budowlane nad tą imponującą gotycką budowlą, wzniesioną z białego marmuru trwały kilka stuleci. Rozpoczęto je w 1386 roku, a zakończono dopiero w roku1965. Podniosłą atmosferę panującą we wnętrzu świątyni raz po raz zakłócają melodyjne dzwonki telefonów komórkowych – nieodłącznego elementu wartkiego życia w Mediolanie, mieście interesów, pieniędzy i sztuki. Dźwięk ten towarzyszy zwiedzającym na każdym kroku, słychać go nawet przez szyby Camparino – działającego od 1867 roku secesyjnego baru, skąd słynne Campari rozpoczęło podbój świata. Spacerując po Galerii, można dotrzeć pod gmach najsłynniejszej opery Włoch i jednocześnie jednej z najbardziej cenionych na świecie – La Scali. Jej nazwa przywodzi na myśl słynnych kompozytorów ,choćby Pucciniego i Verdiego, a także śpiewaków, z niezrównaną Marią Callas na czele. Premiery w La Scali od dziesięcioleci stają się wielkimi wydarzeniami kulturalnymi, a dla widzów niezapomnianym przeżyciem duchowym.